Na ocene tego filmu niestety wpływa doskonała książka Folleta. Może gdyby najpierw obejrzeć film, potem przeczytać książkę. porównanie byłoby mniej surowe. Mimo wszystko jest to dobrze zrobiony film sensacyjny, na pewno wart obejrzenia.
Filmu wprawdzie nie widziałem (a szkoda, widać najwyższy czas nadrobić zaległości), ale kilkukrotnie [i zapewne nie po raz ostatni] czytałem powieść Follett'a będącą pierwowzorem filmu i jestem jako sympatyk tego gatunku bardzo mile usatysfakcjonowany. Mam nadzieję, że film będzie równie dobry (jeśli nie lepszy), co jego książkowy oryginał.
Na pewno nie będzie.... Nie wiem czy w historii kina jakikolwiek film dorównał powieści, ale mniejsza z tym. Samej książki nie czytałem, natomiast film bardzo mi się spodobał, zostawił ślad w pamięci na kilkanaście lat i dlatego moja nota = 8/10
ja czytałam książkę, byłam nią zachwycona, i żałuję, że w ogóle obejrzałam film... Pomijam już to, że opuszczono wiele wątków, ale fabuła została bardzo uproszczona, momentami niepotrzebnie zmieniona, dodano zupełnie zbędne sceny, a sam film zupełnie nie oddaje atmosfery książki... Z tak świetnej książki można było zrobić dużo lepszy film. Oglądanie tego filmu zwyczajnie mnie denerwowało.
Nie polecam oglądania tego filmu osobom, które już zdążyły sięgnąć po książkę. Nie warto psuć sobie jej obraz.
Dokładnie tak! Ja rozumiem, że nie każda adaptacja musi być wybitna, ale to, co tutaj zrobiono to jakaś masakra. Myszowaty za młodu Sutherland w ogóle nie pasował do roli Fabera!