PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=626983}

Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1

The Hunger Games: Mockingjay - Part 1
6,7 212 889
ocen
6,7 10 1 212889
5,7 27
ocen krytyków
Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1

Kogo Waszym zdaniem powinna wybrać Katniss? Kogo sama wybrałabyś/wybrałbyś, jeśli
jesteś/byłbyś kobietą?

Pewnie lepszy obraz sytuacji mają Ci, którzy znają książkę, dlatego możliwe spojlery, więc ci,
którzy nie znają, rozwijają temat na własną odpowiedzialność.

Ja wybieram Peetę, uważam także, że Katniss dokonała słusznego wyboru. Po tym wszystkim,
co przeszła, potrzebowała stabilizacji, a nie dalszej walki. Tę stabilizację i spokój mogła
osiągnąć tylko z Peetą.
Gale chyba zawsze był tylko jej przyjacielem, moim zdaniem Peeta jest jej prawdziwą miłością.

ocenił(a) film na 10
realkriss

Ja wybieram Peetę, od razu wiedziałam go wybierze po pierwszej cześć książki, a druga " W pierścieniu ognia" tylko mnie utwierdziła tym przekonaniu, że Katniss go kocha

katniss14

choć nie zaczynało się kolorowo :D

katniss14

sory katniss14 ale 2 część nie daje potwierdzenia na to że ktniss kocha peeta tylko daje potwierdzienie na to że lepiej jest z Gale

ocenił(a) film na 10
gale_zawsze_naj

@gale_zawsze_naj widzę, że nie rozumiesz moich swój. Chodzi mi, że miałam takie przeczucie od razu, a 2 cz. tylko mnie w tym utwierdziła!

gale_zawsze_naj

Dla mnie też było wiadomo po drugiej części, a niestety potem kolejna część na czas wojny sprawiła że to nie było najważniejsze a zemsta na Snowie. Moment w którym ona uważa że wybiera Gale łatwo można w książce zobaczyć że dlatego ponieważ kapitol wybrał za nią Peeta i nie chcę go ponieważ został jej narzucony, chociaż nie jest jej obojętny, a Gale to łatwy wybór to przyjaciel od polowań, z 12 dystryktu uważali że pewnie kiedyś będą razem chociaż Katniss przypomina że nie zamierza się żenić i mieć dzieci. W drugiej części znów zbliża się do Peety ponieważ ma koszmary a kiedy z nim sypia znikają nie zawsze, ale on sprawia że czuje się bezpiecznie i dobrze, dwa najważniejsze momenty które o tym świadczą to właśnie pole siłowe oraz pocałunek na plaży (zawsze gdy całowała Peete chciała więcej, a z Gale nie czuła tego i tam myśli o świecie gdzie dziecko Peety byłoby bezpiecznie co jest dziwne ponieważ o tym nie rozmawiali a o tym że gdyby wygrała igrzyska mogłaby założyć rodzinę z Gale, a ona jednak myśli o dziecku Peety) Już samo porwanie przez Snowa mówi że jej uwierzył i inni też choć ona sama o tym nie wiem przez to jakie miała doświadczenia jej mama po tracie męża to samo ostatecznie kończy się z nią, jest załamana. Choć w pod koniec używa słowa "przeżyć" to jednak jej czynny i zachowania pokazują że to miłość, nawet kiedy się zmienił nie potrafiła go zabić, Gale sam jej powiedział że i tak by o nim nie zapomniała co jest prawdą, dla niego została kosogłosem nie dla ludzi.

ocenił(a) film na 6
gale_zawsze_naj

Ale 3 część już tak xD

realkriss

Wole Peeta - tak szczerze to im dalej wchodziłam w tą historię to coraz bardziej lubiłam Peeta a coraz mniej Gale'a, tak szczerze to miałam wrażenie że to nie śmierć Prim przekreśliła możliwość związku Katniss z Gale'em ale już pierwsze igrzyska. Gale nigdy do konca nie zrozumiałby co oni przeżyli, co Katniss przeżyła, to co zbliżało do siebie P&K oddalało G&K, Katniss poznała świat poza 12 dystryktem i zrozumiała że to nie mieszkańcy Kapitolu są winni temu jacy są i jak żyją - tak zostali wychowani i tyle, w niej nie było nienawiści do całego świata mimi tego co musiała przeżyć dlatego ten związek nie mógł się udać.

julcia2805

Myślę dokładnie tak samo.

realkriss

Od początku wybrałabym Peetę - związał z nią swój los na arenie i to dwukrotnie. Poza tym żal mi go było, jego bezgranicznego poświęcenia dla Katniss, jego oddania. Kochał ją i cieszę się, że to jego wybrała. Gale'a jakoś od początku nie lubiłam, po prostu nie dostrzegłam w nim nic wyjątkowego, coś co by mnie poruszyło.

realkriss

Ze wszystkich męskich postaci w trylogii najbardziej urzekł mnie Finnick, ale z powyższej dwójki zdecydowanie wybieram Peetę. On był cudowny, miły i gotowy poświęcić wszystko dla Katniss. Tak jak Haymitch powiedział do Katniss, że 'Nawet za sto lat nie będziesz na niego zasługiwała'. Kochał ją i to od wielu lat, a Gale uświadomił sobie, że coś do niej czuje, bo poczuł się zazdrosny o jej przekomarzanie się z Dariusem (Strażnikiem Pokoju). Poza tym śmierć Prim całkowicie przekreśliła możliwość ich związku, zgadzam się.

ocenił(a) film na 8
realkriss

Ja na jej miejscu wybrałabym Peetę. Dziwne jest raczej to, że on ją chciał, po tym wszystkim.

realkriss

oczywiście Peety.

realkriss

PEETA TEAM, gale zachował sie jak buc , chociaz wiadomo ze Katniss wybralaby Gale

guga_buzka

Czy ja wiem...śmierć Prim przekreśliła ich związek,poza tym Katniss pod koniec stwierdziła,że zostały z nich tylko żałosne karykatury myśliwych i przyjaciół. Wybrałaby go gdyby nie to wszystko co się wydarzyło czyli kiedyś,nie po tym wszystkim.

panienka_2

W moim odczuciu Katniss dobrze wybrała, bo Gale od zawsze był dla niej tylko przyjacielem, najlepszym, z którym rozumiała się bez słów, ale jednak tylko przyjacielem. Poza tym wojna ich rozłączyła, a Katniss wiedziała, że podświadomie zawsze będzie obwiniać Gale'a o śmierć Prim. Po tym, co przeszła, potrzebowała ciepła, poczucia bezpieczeństwa, które mógł zapewnić jej tylko Peeta.
Dla mnie osobiście Peeta jest typem, którego nie trawię. Wybrałabym Gale'a, a to dlatego, że wbrew temu, co wielu z czytelników sądzi, nie jest on takim pseudobohaterem. Jasne, mógł zgłosić się na GI zamiast Peety, ale czy nie trudniejszym zadaniem jest dbanie o rodzinę przyjaciółki? Gale wiedział, że dla Katniss rodzina liczy się bardziej, niż własne życie. Myślę, że trudniejsze jest patrzenie na śmiertelną walkę przyjaciela ze świadomością, że jedyne (lecz najważniejsze) co można dla niego zrobić, to chronienie jego rodziny. W trzeciej części Gale wycofał się nie dla tego, że stracił nadzieję, lecz dlatego, że zrozumiał wybór Katniss i dał jej szansę na nowe życie z Peetą. To człowiek, który nie mógł znieść okrucieństwo Kapitolu, a swoją nienawiść przekuwał na walkę. Brak chamulców i bezwzględność pokazuje tylko, jak bardzo Kapitol go zniszczył, zresztą tak jak i innych. Można by tu jeszcze dużo pisać, ale chyba nikomu nie będzie się chciało tego czytać :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
realkriss

Jak dla mnie Peeta jest doskonały. Ona potrzebuje "jaskrawego kwiatu, który symbolizuje odrodzenie". Ta książka uczy miłości, nigdy tak nie płakałam jak nad tą książką. Ale nie spodziewałam się tego, jak Peeta się zmeni. To był szok xd

ocenił(a) film na 7
realkriss

Peeta, tylko Peeta. Bezgranicznie oddany, nigdy nie pozwoliłby Katniss się poddać. Walczyli o siebie do samego końca.
Ja się zawiodłam na Gale'u, kiedy chciał wysadzić Orzecha - przecież do złudzenia przypominało to katastrofę, w której zginęli ojcowie Katniss i Gale'a. Zaczął się robić bezwzględny (rozumiem, co nim kierowało, no ale jednak). I wydaje mi się, że Katniss myślała podobnie w tamtym momencie.

ocenił(a) film na 7
realkriss

Nie lubię Gale'a. Taki grzdyl. Prosty, niezbyt wrażliwy i niezbyt skłonny do poświeceń chłopak. Peete lubiłam coraz bardziej z każdą stroną. Taki kochany i czasem wkurzało mnie jak go traktowała Katniss. Mimo wszystko uważam, że zbyt wyidealizowany. Właściwie to Peeta nie miał wad i przez to jest dla mnie mało realistyczną postacią. Bo gdzie znajdziesz człowieka takiego jak Peeta? Opanowany, cierpliwy, dobroduszny, serdeczny, przyjazny, lojalny, odważny. Tak naprawdę dopiero kiedy zaczął świrować to stał się agresywny ale to i tak nie była jego cecha wrodzona tylko nabyta.

ocenił(a) film na 8
realkriss

Osobiście uwielbiam Gale. Typ buntownika. Ale to Peeta zawładnął moim sercem. Od pierwszej areny był gotów poświęcić wszystko dla Katniss. Dla niej sprzymierzył się z zawowcami i ją chronił (apropo. W filmie jest pokazane, jak przy rogu obfitości ucieka do lasu, a tak na prawdę pozostał i walczył, prawda?) A moment, w którym dowiedzieli się, że wracają na arenę? Katniss załamała się i wpadła w chwilową depresje - nie dziwie jej się i nie winie ją za to, ale myślała o sobie. To Peeta pokazał klasę martwiąc się o nią i chcąc ją ratować. Uwielbiam tą postać i nie uważam, że został wyidealizowany.
Zakończenie powaliło mnie na łopatki. Oczekiwałam wielu scenariuszy, ale przerosło moje wyobrażenia. Z jednej strony było szczęśliwe, lecz nie banalne. Ukazuję dwójkę ludzi, którzy pomimo zakończenia wojny cały czas mają na sobie jej piętno. Które już nigdy jej nie opuści.

ocenił(a) film na 8
realkriss

Bez dłuższego zastanawiania się wybieram Peetę.
Gale potrafił mnie wkurzyć już na początku trylogii xD. Moim zdaniem od początku miał służyć jako sól w oku Katniss przy jej wyborze między nim a Peetą.
Po za tym zauważyłam, że całując się z nimi Katniss czuła różnicę między nimi. Gale'a znała od wielu lat, był jej bliski, pomagali sobie itd. Natomiast jeżeli, chodzi o Peetę jego dobre serce zaczęła odkrywać dopiero na Igrzyskach, wcześniej znając tylko jego skrawek po tym jak dał jej chleb. Ona też go pokochała. Nie może od razu, ale WPO jej uczucia zaczęły się ujawniać, a w Kłosogłosie nie było już nawet innego wyjścia aby nie mogli być razem. Przynajmniej ja tak uważam.

realkriss

kompletnie nie rozumiem dlaczego wszyscy wybierają Peetę, ja bym od razu wybrała Gale! ja wiem, że Peeta ją kochał, był przy niej, Gale w ogóle nie wrócił do 12stki, może brakuje mi wrażliwości, może to kwestia indywidualnych upodobań, ale moim całkowitym ideałem jest Gale, postać Peety w ogóle nie zrobiła na mnie wrażenia, wydawał mi się mdły i taki ciapowaty, za dobry i nieżyciowy. Za to Gale męski, odważny, dużo bardziej pasujący temperamentem do Katniss, potrafiący dać jej dużo więcej bezpieczeństwa..

ocenił(a) film na 8
takiesetam

Mam identyczne zdanie. Peeta i jego zachowanie wywoływało u mnie mdłości - brak dumy, szacunku do samego siebie i ciągłe maślane oczy. Czasami jego wielka miłość i oddanie działały mi na nerwy. Po waszych wypowiedziach mam wrażenie, że uważacie, że Peeta kochał Katniss bardziej niż Gale. Gale opiekował się jej rodziną gdy wyjechała, a przecież w jego sytuacji dwie osoby do wykarmienia więcej to niesamowite obciążenie. Może nie okazywał swoich uczuć tak dosłownie, ale ja czytając książkę czułam że Gale się mota, że mu zależy. Fakt, że nie okazywał tego tak dosadnie jak Peeta nie znaczy, że jej nie kochał. Po prostu miał taki charakter, twardy i silny, wykształcony przez konieczność radzenia sobie w ciężkich sytuacjach. Wbrew pozorom był też bardzo cierpliwy i delikatny dla Katniss - ja osobiście już dawno potrząsnęłabym nią zdrowo za tak jawną i bezwstydną zabawę uczuciami dwóch osób.
Odnosząc się do "Peeta dał jej chleb" - Gale pomagał jej karmić rodzinę latami! W każdym razie uważam że zdecydowanie bardziej pasowałby do niej, pod względem temperamentu i charakteru, z resztą najpiękniejsze związki to takie, że masz przy sobie zarówno kochanka jak i przyjaciela. W końcu spędziła z Galem lata, był przy niej w trudnych momentach, spędzali godziny nie tylko na polowaniu, ale też na rozmowach. Gale myślał o niej - chciał uciec, chciał ją chronić przez Kapitolem tak samo mocno jak Peeta. Nawet pomógł go odbić z rąk Snowa, mógł zginąć ratując swojego przeciwnika do jej serca. Z resztą bronił ją gdy nie chciała współpracować, mimo, ze on sam mógł stracić za to stanowisko.
Także zdecydowanie wybrałabym Gale'a - męski, odważny, oddany. Niemniej jednak rozumiem wybór Katniss - nie mogłaby spędzić życia z człowiekiem którego obwinia za śmierć Prim.

użytkownik usunięty
Cisqua

Rok później, po dwóch filmach i 2 i 1/2 sagi myślę jak Ty.
Ja nie wiedziałem co oni widzą w tej Katniss... Wydawała mi się irytująca, w filmie za to ukazana jako ideał dziewczyny. Potem inaczej czytałem WPO i teraz Kosogłosa. Polubiłem Katniss.
Myślę, że Gale też zasłużył na jej miłość, a Peeta był niczym jej... pies. Dawał ciepło, uśmiech, bronił kiedy trzeba. Ale to Gale miał najważniejszą zaletę każdego psa - przyjaźń. Może moje porównanie miłości do oddania psa nie jest zbyt romantyczne ale ja ją tak spostrzegam.
Autorka chyba na siłę myślała nad argumentem, który rozdzieliłby Gale'a i Katniss...

Gale był zaślepiony zemstą w kosgłosie to w filmie zrobili z niego takiego biedaka a tak naprawdę igrzyska powoli niszczyły ich przyjaźń, nie rozumiał jej, owszem była przyjaźń ale się nie dogadywali jak kiedyś, wątpię aby byli razem a już na pewno wiem że nie mieliby dzieci. Gale był symbolem zniszczenia i nienawiści czego nie potrzebowała bo już i tak była zniszczona psychicznie

Cisqua

Całkowicie zgadzam się z Tobą;) Ja od pierwszej części myślałam, że Katniss będzie z Gale'm, ale cóż czymby były książki bez zwrotów akcji?
Peeta jest chłopakiem, który chyba pasuje do mnie bo jest wrażliwy, romantyczny, zabawny i takie tam, ale to się nudzi. Natomiast drugi pan był bardzo opiekuńczy i bardziej pasował do Katniss. Nie mniej jednak jestem zadowolona z zakończenia bo jak wspominałam wcześniej Peety nie da się nie lubić. Po tej wypowiedzi ktoś może sobie pomyśleć, że jestem bardzo niezdecydowaną osobą, ale ja z każdego zawsze chcę wydobyć jakieś pozytywne cechy

ocenił(a) film na 10
realkriss

Cieszę się, że powieść tak się skończyła, ale do samego końca nie byłam pewna jak autorka to rozwiąże.... Przypuszczałam nawet, że może się okazać, że w epilogu Peeta tworzy szczęśliwą rodzinę z Delly a Katniss z Galem. Dla mnie to by było jedyne rozwiązanie gdyby K. miała zostać z G. Peeta był tak kochany, że nie mógłby zostać sam.

ocenił(a) film na 8
marjou

W połowie książki, kiedy Peeta wariował i mówili, że już do siebie nie wróci też tak myślałam, że na końcu będzie z Delly a Katniss z Galem! :D Ale cieszę się, że tak się nie stało :)

ocenił(a) film na 6
realkriss

Generalnie w pierwszej części byłam zdecydowanie za Galem, a Peeta potwornie mnie irytował. Poczynając od ich udawanej miłości po całokształt jego zachowania. W drugiej jednak zaczęłam powoli zmieniać zdanie i teraz, chociaż kocham Gale'a całym sercem, to na miejscu Katniss wybrałabym Peete. Nie był tak zazdrosny, bardziej martwił się o nią niż o własne życie, a nawet życie innych. Dbał o nią i był przy niej nawet wtedy, kiedy jasno dała mu do zrozumienia, że nie chce z nim być. To skarb nie facet! :D

użytkownik usunięty
realkriss

Peeta - zdecydowanie. Gale'a zacząłem nie lubić już w drugiej części, a w trzeciej to go już naprawdę nienawidzę... Peeta mnie trochę irytował, ale lubiłem go za to że tak mocno kochał Katniss, a ona to dopiero zrozumiała potem ;/

ocenił(a) film na 7
realkriss

Nie przepadam za Peetą, ale to jest tylko moje odczucie. Cały czas żałuje, że to się tak skończyło. W każdej książce (filmie) wole chłopaka, który nie jest że tak to ujmę... nudny. Ja wybrałabym Gale'a

klaudia098

Mam tak samo... W ogóle po skończeniu ostatniej części miałam dziwne, mieszane uczucia. Opis końcowy miał pokazać, jacy niby Katniss i Peeta są razem szczęśliwi, a ja odniosłam wręcz przeciwne wrażenie.... No i sposób, w jaki autorka "pozbyła się" Gale'a... Nadal mam cichą nadzieję, że film zakończy się inaczej, ale chyba nie ma na co liczyć.....

ocenił(a) film na 8
MissMary

Zdecydowanie TEAM PEETA! Gale jest prawdziwym mężczyzną, ale Peeta jest po prostu dobrym człowiekiem. A zresztą Katniss potrzebowała kogoś kto ją zrozumie w 100%, kogoś kto będzie się nią opiekował.

ocenił(a) film na 7
MissMary

Jak się może film inaczej skończyć jeśli to ekranizacja książki?

IKnowWhatYouAre

Jeśli jest to ekranizacja, to jest to niemożliwe. Jednak fakt, iż pierwsze dwie części są ekranizacjami nie oznacza, że ostatnia nie może być adaptacją.... Choć z punktu widzenia zarówno widzów, jak i reżysera byłoby to bez sensu, ale to już inny wątek. Dlatego mówię, że nie mam na co liczyć.

MissMary

Po wojnie miała ich pokazać jako szczęśliwych? Peeta nigdy nie wyzdrowiał w pełni, miał przebłyski pamięci, a Katniss do końca koszmary. Takie jest życie nie bajka.

klaudia098

Peeta nie jest nudny, jest kochany i okazuje wielkie wsparcie Katniss a Gale po części zabił jej siostrę

Nelcia9999

Szczerze mówiąc, dla mnie jest nudny i o strasznie. Gdybym była na miejscu Katniss, to od razu wybrałabym Gale'a.

ocenił(a) film na 7
MissMary

Zgadzam się z tobą, to po prostu nie jest mój typ ;D

MissMary

Po latach mogę powiedzieć że każdy kto jest za Gale to zawsze podoba się czytelniczce, a nie patrzy na potrzeby bohaterki :)

ocenił(a) film na 7
Nelcia9999

jak możesz...

ocenił(a) film na 7
realkriss

Czytając książkę, podejrzewałam, że na końcu wybierze Gale'a, bo związek z Peetą był 'zaplanowany' przez Kapitol, a Katniss w tym tkwiła tylko po to, by nic nikomu się nie stało. Jak dla mnie, Katniss traktowała Gale'a jak prawdziwego przyjaciela, a to on był w niej zakochany i chciał czegoś więcej. Nie wyobrażam sobie, żeby mogła na końcu wybrać Gale'a, podświadomie obwiniałaby go o śmierć Prim. Tak więc, cieszę się, że wybrała Peetę. Wprawdzie czasami denerwowało mnie, jak Katniss go traktowała, ale z drugiej strony, podobalo mi się, że go chciała chronić za wszelką cenę, on ją także. Może w pierwszej części jeszcze nie docierało do niej, że się w nim zakochuje, jednak w drugiej części już można zauważyć, że bardziej jej zależy. W trzeciej części także widać, że bardzo jej zależy, by wrócił i był sobą. Peeta doskonale rozumiał, co Katniss przezyła na arenie, co dodatkowo ich moglo do siebie zbliżyć.

realkriss

Na początku trylogii trzymałam stronę Gale'a. Ale niestety w Kosogłosie Gale zawiódł. Zastanawiam się czy Gale w ogóle coś czuł do Katniss. Na końcu tylko Peeta do niej wrócił i dzielił dalszy, trudny los...

superciocia

Oglądając filmy, byłam zdecydowanie za Galem. Czytając książki- za Peetą, od samego poczatku, a nie dopiero w Kosogłosie, kiedy autorka stopniowo rujnowała przyjaźń Katniss z Galem, z tego drugiego robiąc bezwzględnego i niewrażliwego i wciskając mu w usta kawałki o tabunach dziewczyn, z którymi się zadawał, zanim spodobała mu się Katniss. W książce było dość jasno widać, że Gale dla Katniss to bardzo dobry przyjaciel, prawie jak brat i że nie czuję ona do niego żadnego pociągu. Pocałunek z nim nie wzbudził w niej żadnych emocji, za to z Peetą nawet te udawane ją w jakiś sposób poruszały, o prawdziwym w drugiej części na plaży nie wspominając. W filmie wyglądało to nieco inaczej, nie mówiąc o tym, że Liam jest jak dla mnie niesamowicie przystojny, i to w taki męski, a nie lalusiowaty sposób. Aktor grający Peetę za to wygląda trochę wymoczkowato, zwłaszcza przy Jennifer, która jest wysoka i chyba silna. Cały czas miałam wrażenie, że Peeta jest jej młodszym bratem, którego musi niańczyk, taką męską i nieco starszą wersją Prim. Niby fragmenty z książki, w której wspiera i ratuje Katniss są pokazane, ale zawsze wygląda to na przypadek albo poświęcenie z jego strony, nigdy na jego siłę i zaradność. Kotna ma zdecydowanie więcej jaj od niego. Oczywiście rozumiem, że Peeta ma być czuły, opiekuńczy i dobry, ale chyba nie w ten sposób ;-).

realkriss

U mnie dziwnie, bo czytając "Igrzyska śmierci" byłam zdecydowanie za Gale`m, ale w "W pierścieniu ognia" polubiłam, ba, pokochałam Katniss i Peetę jako parę. "Kosogłos" wręcz mi się nie podobał, bo jak to ujęłam "za mało w nim Peety!"

ocenił(a) film na 9
realkriss

Więc tak. Moim zdaniem to Gale jest tym męski, przystojnym i wspaniałym, za którym oglądają się wszystkie dziewczyny. I ta na która zwróci uwagę może czuć się wyróżniona. Ale to Peeta jest właściwym wyborem. Kocha Katniss bezwarunkowo, zawsze można na nim polegać, nie cofnąłby się przed niczym dla niej, zawsze potrafi się zachowac i dzięki temu świetnie sie uzupełniaja z jej arogancja i talentem do odpychania ludzi.

Ale chciałabym jeszcze zwrócić uwagę, że katniss wcale nie wybrała Peety. Jeżeli już mówimy o wyborze to Gale zdecydował, że pozwoli jej żyć własnym życiem. Katniss nie wybrała Peety tylko przystała na taki obrót sprawy i zrobiła dokładnie tak, jak powiedział Gale. Zastanowiła się, co jest dla nie w tej chwili najlepsze i jak zwykle wykorzystała Peete. Myslę, że gdyby ta bomba nie zabiła Prim to oni już na zawsze pozostaliby trójka nieszczęśliwych ludzi, którzy nie mogę bez siebie żyć. Katniss sama nie podjęłaby decyzji kogo wybrac

realkriss

Ja osobiście wybrałabym Peetę.
Moim zdaniem Katniss dobrze zrobiła wybierając go. Na końcu powieści tłumaczyła, dlaczego takiego wyboru dokonała. Dziewczyna potrzebowała osoby, która by jej otwarcie okazywała uczucia miłości i troski. Potrzebowała spokoju po tym, co przeżyła.
Gale wyjechał do 2. dystryktu, ponieważ chyba sobie uświadomił, że nie potrafi jej ofiarować tego, czego faktycznie potrzebuje. Katniss ma w sobie dużo cech, które ma też chłopak, więc byłoby to jej zbędne. Hawthorne za bardzo przypominałby jej przeszłość, od której ona chciała uciec.
Potrzebowała ona nauczyć się na nowo kochać. Na nowo się odrodzić. Zapomnieć o fatalnej przeszłości i żyć dalej. Tylko Peeta mogł jej to ofiarować.

ocenił(a) film na 9
realkriss

Ja wybieram Peetę, Gale jak dla mnie zachowywał się trochę jak dupek!

ocenił(a) film na 9
realkriss

LOL czy tylko ja nie mam nic do Gale'a? I co ma do tego śmierć Prim, Gale skonstruował tylko bombę-pułapkę... I wgl pytanie było kogo my byśmy wybrali a nie ocenianie Katniss

realkriss

Gale stał sie skurvvielem itp itd, ale to on był raczej miłością jej życia, przy Peecie odkrywała swoją seksualność i dlatego czuła przy nim takie dziwne podniecenie

ocenił(a) film na 4
realkriss

Przeczytałem wszystkie 3 książki i uważam, że film jest lepszy od książki. Poziom dialogów w 3 cześci jest taki że zastanawiałem się czy czytać dalej czy nie. Generalnie ci co się zastanawiają nad seksem - nie maja co liczyć to książka dla nastolatek ;) tylko miłość platoniczna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones